American Way w Krakowie

Środek transportu

W Krakowie wszystkie drogi prowadzą na Rynek Główny – to najpiękniejsze miejsce w mieście, z którego też rozpoczniemy zwiedzanie śladami amerykańskimi. Polecamy zaplanować start o pełnej godzinie i wyruszyć w trasę przy dźwiękach hejnału. A przy okazji: historię związaną z hejnałem krakowskim przedstawił w książce The Trumpeter of Krakow amerykański autor Eric P. Kelly w 1928 roku. Pozycja od razu trafiła na listy bestsellerów literatury dziecięcej. Amerykanie kochają opowieść o hejnaliście z Krakowa i często jest ona jednym z głównych powodów wizyty w mieście!
Następnie zatrzymujemy się przy tablicy na kamienicy przy ulicy Grodzkiej 22, która upamiętnia przyjście na świat Heleny Modrzejewskiej. Tu, przy krakowskiej Drodze Królewskiej narodziła się gwiazda, jedna z najwybitniejszych polskich aktorek, niezwykła, charyzmatyczna postać, której kreacje szekspirowskie zapisały się złotymi zgłoskami w historii teatru po obu stronach oceanu. W USA, gdzie przez wiele lat mieszkała i występowała, zyskała olbrzymie uznanie i sławę. Wyjątkowymi osiągnięciami, tym razem w dziedzinie inżynierii, konstrukcji i budowy mostów, zapisał się za oceanem również syn Modrzejewskiej Ralph Modjeski, uważany do dziś za jednego z najwybitniejszych budowniczych mostów w USA.
Spacer Plantami zaprowadzi nas do Collegium Maius. W najstarszym budynku Uniwersytetu Jagiellońskiego zobaczymy prawdziwe skarby w rozmaity sposób związane z Ameryką, m.in. Globus Jagielloński z 1. połowy XVI wieku. Jest to jeden z najstarszych znanych globusów w historii kartografii, a zarazem jeden z pierwszych, na których zaznaczono nowy kontynent – Amerykę Północną, o czym świadczy napis America terra noviter reperta (Ameryka świeżo odkryta). W zbiorach muzeum są też bardziej współczesne, lecz równie niezwykłe eksponaty: fragment powłoki termicznej modułu dowodzenia Endeavour z misji kosmicznej Apollo 15 czy fotografia Ziemi wykonana z kosmosu podarowana Collegium Maius z okazji 500. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika przez Neila Armstronga, pierwszego człowieka na Księżycu. W księdze gości Muzeum UJ znajdziemy wpis Roberta F. Kennedy’ego złożony przez amerykańskiego polityka w trakcie prywatnej wizyty.
Wciąż podążając Plantami, docieramy do Pałacu Pusłowskich, w którym mieści się Instytut Muzykologii UJ. Po lewej stronie od wejścia do budynku zobaczymy pomnik przedstawiający młodego Ignacego Jana Paderewskiego wygłaszającego przemówienie na jednym z patriotycznych wieców poświęconych sprawie polskiej w USA. Jego autor, amerykański rzeźbiarz Jesse Corsaut wykonał trzy identyczne odlewy – oryginał znajduje się na dawnym ranczo Paderewskiego w Paso Robles w Kalifornii, a jeszcze jedna replika stoi w ogrodach ambasady polskiej w Waszyngtonie. Pomnik ofiarował uniwersytetowi Harry Blythe, amerykański promotor i kolekcjoner pamiątek po Paderewskim.
Pora odwiedzić największą atrakcję turystyczną w Krakowie: zamek królewski na Wawelu. Zatrzymujemy się u jego stóp od strony ulicy Podzamcze. Tu, na ścianie z cegiełkami honorującymi ofiarodawców na odbudowę Wawelu po odzyskaniu niepodległości, wzrok kierujemy na cegiełkę numer jeden: pierwszym darczyńcą był nowojorczyk, filantrop John W. Frothingham. Wśród kilkuset cegiełek znajdziemy i innych hojnych donatorów zza oceanu. Ta ściana jest pięknym świadectwem szczodrości ludzi kochających historię i troszczących się o nasze wspólne dziedzictwo kulturowe.
Kolejny przystanek – i chwila zadumy. W Krypcie Zasłużonych pod bazyliką na Skałce pochowany jest Czesław Miłosz, uważany za najwybitniejszego polskiego poetę XX wieku, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury, profesor na wydziale literatury Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i Uniwersytetu Harvarda. Przez kilka dekad mieszkał w USA, a w ciągu ostatnich kilkanastu lat życia dzielił swój czas pomiędzy San Francisco a Kraków, gdzie lubił spędzać letnie miesiące.
Bulwarami nad brzegiem Wisły, wypatrując przy okazji gwiazd Elvisa Presleya i Michaela Jacksona na krakowskiej Alei Gwiazd pod Wawelem, kierujemy się w stronę dzielnicy Salwator (możemy także pokonać ten dystans tramwajem). Po niedługiej wspinaczce aleją Waszyngtona dotrzemy do ostatniego punktu trasy z amerykańskimi akcentami – do kopca Kościuszki. To mocny akcent! Nie tylko dlatego, że czeka nas wyjście na sam jego szczyt – warto to zrobić dla wspaniałej panoramy Krakowa – ale też dlatego, że stąpać będziemy częściowo po amerykańskiej ziemi... Kopiec ku czci bohatera naszych obu narodów ma w swojej strukturze ziemie z pól bitewnych Polski i USA, miejsc walki o niepodległość. Tutaj zwiedzamy też Muzeum Tadeusza Kościuszki i jego najnowszą, interaktywną i multimedialną ekspozycję.
Podczas tak intensywnego zwiedzania warto zrobić przerwę na posiłek, oczywiście najlepiej coś z kuchni amerykańskiej! Polecamy pyszne burgery w Hard Rock Cafe z widokiem na „salon Krakowa” i kościół Mariacki, a kawę i coś słodkiego ze Starbucks z przeciwległej strony Rynku. Świetnymi propozycjami kuchni amerykańskiej pochwalić się mogą także położone w okolicy hotele: Holiday Inn, Radisson i Sheraton. A fanom hamburgerów i frytek polecamy menu serwowane w McDonald’s i KFC – także w najbliższym zasięgu trasy. Powodzenia!

Spacer powstał we współpracy z Konsulatem Generalnym USA w Krakowie oraz Biurem Współpracy Zagranicznej Kancelarii Prezydenta Miasta Krakowa.

OK Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.